Były właściciel nieruchomości może żądać od nowego właściciela wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości, którą nabył w drodze zasiedzenie, ale jeszcze zanim upłynął termin zasiedzenia.
Za zasiedzenie nieruchomości trzeba zapłacić. Tak twierdzi Sąd
Najwyższy w swojej uchwale, która zapadła w sprawie o wynagrodzenie za
bezumowne korzystanie z rzeczy wytoczonej przez Uniwersytet Warszawski
przeciwko rodzinie posiadaczy nieruchomości na jednej z warszawskich dzielnic.
Grunt z własności prywatnej przeszedł na własność państwową na podstawie dekretu
Bieruta, ale i tak pozostał w rękach pozwanych posiadaczy, którzy kilka lat
temu otrzymali sądowe potwierdzenie jej zasiedzenia i zgodnie z prawem stali
się jej właścicielami.
Uniwersytet Warszawski działkę otrzymał od Skarbu Państwa w
roku 1978 z przeznaczeniem tylko do użytkowania. Prawo własności uzyskał w 2005
r. na podstawie regulacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, natomiast przez ten
czas nie podejmowała względem nieruchomości żadnych czynności. Posiadacze
nieruchomości byli przez uniwersytet traktowani jako właściciele, którzy
obudowali i wyremontowali dom, korzystali z niego i z działki, ponosząc wszystkie
z tym związane koszty.
Posiadacze, którzy po określonym czasie stali się
właścicielami domu, Uniwersytet Warszawski wystąpił przeciwko nim z żądaniem
zapłaty 270 tys. zł z tytułu bezumownego korzystania z rzeczy. UW jednak
przegrał sprawę sądową w obu instancjach. Przełom nastąpił dopiero w Sądzie
Najwyższym, którego skład orzekający w składzie 7-osobowym w odpowiedzi na
złożoną skargę kasacyjną stwierdził, że utrata własności wskutek zasiedzenia
nie powoduje wygaśnięcia roszczeń byłego właściciela nieruchomości o
wynagrodzenie za korzystania z rzeczy w
okresie poprzedzającym upływ terminu zasiedzenia. Co ważne – istotą
rozstrzygnięcia było, to że podniesione roszczenia mają charakter zobowiązaniowy,
a nie rzeczowy. Zdaniem Sądu Najwyższego należności te mogą być odrębnie
dochodzone niezależnie od roszczenia windykacyjnego i mogą być samodzielnym
przedmiotem obrotu. Sąd podkreślił także, że dla ważności tych roszczeń nie ma
znaczenia, czy były właściciel wystąpił wcześniej z żądaniem wydania
nieruchomości albo jej opuszczenia.
źródło: rp.pl