Blog

Paraliż w NSA. Brakuje sędziów, a w prawie są luki

AK
2024-04-26

Naczelny Sąd Administracyjny nie wyrabia się z rozpatrywaniem skarg kasacyjnych, których liczba ciągle rośnie. Statystyki pokazują, że średni czas oczekiwania na rozpoznanie skargi wynosi 16 miesięcy, a w wielu przypadkach czas ten wzrasta do 3 lat.


NSA boryka się z brakami kadrowymi, do orzekania brakuje sędziów, a w prawie jest wiele luk.


W 2023 roku skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego wpłynęło łącznie 19 492, a ich liczba każdego dnia wzrasta, co przekłada się na wydłużony czas oczekiwania na rozpoznanie sprawy. Z zaistniałego problemu zdają sobie sprawę sędziowie orzekający w NSA, którzy w oficjalnym oświadczeniu jako przyczynę opóźnień wskazują w głównej mierze niepełną obsadę etatów sędziowskich.

Adwokat Damian Sucholewski wskazuje: „Praktyka jest taka, że przeciętnie trudna sprawa czeka na rozpoznanie w Naczelnym Sądzie Administracyjnym ponad dwa lata. Nie tylko w NSA brakuje sędziów, ale i w pozostałych sądach. W kilku sprawach ja i moi klienci składali wnioski do sądu, aby sprawa ruszyła z miejsca, bo zdarzają się wypadki, że przez trzy lata od momentu złożenia skargi kasacyjnej nic się nie dzieje”.


Z kolei Adam Kuczyński, radca prawny, który występuje w sądach administracyjnych w imieniu Fundacji Watchdog Polska i innych sprawach publicznych mówi, że wciąż czeka na wyroki w skargach, które złożył w 2021 i 2022 roku.


Ponadto dodatkową przeszkodą w sprawnym i efektywnym rozpoznawaniu spraw stanowią luki w prawie. Naczelny Sąd Administracyjny boryka się jeszcze ze skargami kasacyjnymi składanymi w okresie pandemii COVID-19, które dotyczą niesłusznie nakładanych kar administracyjnych na wybrane hotele. Przez długi czas NSA borykał się również z niejasnymi przepisami dot. porzuconych i pozostawionych na drogach aut. Wszelkie zaległości rzutują na rozpatrywanie bieżących spraw, czego skutkiem jest wydłużony czas oczekiwania na rozpatrzenie skargi kasacyjnej.