Blog

Zasiedzenie a wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Rewolucyjna uchwała Sądu Najwyższego

AK
2024-04-05

Były właściciel nieruchomości może żądać od nowego właściciela wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z nieruchomości, którą nabył w drodze zasiedzenie, ale jeszcze zanim upłynął termin zasiedzenia.


Za zasiedzenie nieruchomości trzeba zapłacić. Tak twierdzi Sąd Najwyższy w swojej uchwale, która zapadła w sprawie o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z rzeczy wytoczonej przez Uniwersytet Warszawski przeciwko rodzinie posiadaczy nieruchomości na jednej z warszawskich dzielnic. Grunt z własności prywatnej przeszedł na własność państwową na podstawie dekretu Bieruta, ale i tak pozostał w rękach pozwanych posiadaczy, którzy kilka lat temu otrzymali sądowe potwierdzenie jej zasiedzenia i zgodnie z prawem stali się jej właścicielami.


Uniwersytet Warszawski działkę otrzymał od Skarbu Państwa w roku 1978 z przeznaczeniem tylko do użytkowania. Prawo własności uzyskał w 2005 r. na podstawie regulacji ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, natomiast przez ten czas nie podejmowała względem nieruchomości żadnych czynności. Posiadacze nieruchomości byli przez uniwersytet traktowani jako właściciele, którzy obudowali i wyremontowali dom, korzystali z niego i z działki, ponosząc wszystkie z tym związane koszty.


Posiadacze, którzy po określonym czasie stali się właścicielami domu, Uniwersytet Warszawski wystąpił przeciwko nim z żądaniem zapłaty 270 tys. zł z tytułu bezumownego korzystania z rzeczy. UW jednak przegrał sprawę sądową w obu instancjach. Przełom nastąpił dopiero w Sądzie Najwyższym, którego skład orzekający w składzie 7-osobowym w odpowiedzi na złożoną skargę kasacyjną stwierdził, że utrata własności wskutek zasiedzenia nie powoduje wygaśnięcia roszczeń byłego właściciela nieruchomości o wynagrodzenie za korzystania z rzeczy w okresie poprzedzającym upływ terminu zasiedzenia. Co ważne – istotą rozstrzygnięcia było, to że podniesione roszczenia mają charakter zobowiązaniowy, a nie rzeczowy. Zdaniem Sądu Najwyższego należności te mogą być odrębnie dochodzone niezależnie od roszczenia windykacyjnego i mogą być samodzielnym przedmiotem obrotu. Sąd podkreślił także, że dla ważności tych roszczeń nie ma znaczenia, czy były właściciel wystąpił wcześniej z żądaniem wydania nieruchomości albo jej opuszczenia.


„W konsekwencji oznacza to, że utrata własności nie powoduje utraty możliwości żądania od posiadacza samoistnego wynagrodzenia za okres, w którym właścicielowi prawo to przysługiwało. Nie można więc twierdzić, że utrata własności wskutek zasiedzenia sama w sobie pociąga za sobą wygaśnięcie roszczeń o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy, czy o zwrot pożytków lub ich wartości”

– powiedział sędzia sprawozdawca Adam Doliwa.


„Jedynym warunkiem ich wystąpienia jest fakt pozbawienia właściciela władztwa nad rzeczą, a to oznacza, że właściciel nie tylko nie musi występować z roszczeniem o wydanie rzeczy, ale zamiast tego może żądać jedynie zapłaty za bezumowne korzystanie z rzeczy”

– podkreślił sędzia Doliwa.


„Wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z rzeczy jest prawem podmiotowe byłego właściciela, jako wierzyciela. Ustawa nie przewiduje jego wygaśnięcia. Istota prawa własności także nie sprzeciwia się temu, aby takie roszczenie przysługiwało byłemu właścicielowi przeciwko posiadaczowi samoistnemu, który nabył prawo własności przez zasiedzenie. Tak więc prawne i aksjologiczne argumenty przemawiają za stanowiskiem przyjętym w niniejszej uchwale”

– stwierdził w konkluzji sędzia Doliwa.